14 października jest Dzień Nauczyciela. To dzień pamiętania o nauczycielach, nie tylko aktualnie uczących nasze dzieci, ale także tych, którzy nas w przeszłości uczyli, którzy nas ukształtowali i dzięki którym jesteśmy tacy dzisiaj. Dzień nauczyciela to dzień docenienia trudu pracy nauczyciela. W ten dzień pamiętamy o swoich pedagogach i dajemy im kwiaty, a często drobne prezenty. Tylko czy jednak są to dary idące naprawdę z głębi serca czy tylko za drogim prezentem idzie chęć pokazania się i nic ponadto?
Gog to mityczny bohater biblijny, który spustoszył Izrael i którego pokonał Bóg i ocalił swój lud. Gog i Magog to apokaliptyczna wizja zniszczenia Izraela. Nauczyciel, czyli pedagog to bardzo ważna funkcja i powiedzieć można misja. Ma on pod sobą rząd młodych dusz, które ma wyuczyć i ukształtować tak, by dążyły do doskonałości i były przeszłością świata. Czy współczesny nauczyciel to prawdziwy duchowy przewodnik młodego człowieka? A może to Gog, który prowadzi młode pokolenie do destrukcji i zniszczenia?
Jest tak stare powiedzenie, jeszcze z czasów starożytnego bodajbyś cudze dzieci uczył! W starożytnym Rzymie nauczyciel nie był poważanym zawodem. Nauczycielami w bogatych rodzinach patrycjuszy rzymskich byli niewolnicy, zwykle Grecy, których Rzymianie mimo wszystko cenili za światłość i umiłowanie nauki. W Rzymie do dobrego tonu należało, by znać grekę, filozofię grecką i sztukę. Klasyczna sztuka rzymska rozwinęła się pod wpływem Grecji. upersonifikowano także rzymskie bóstwa, którym nadano cechy, atrybuty i życiorysy bogów greckich. I tak rzymskiego boga Jowisza utożsamiono z greckim Zeusem, a heros grecki Herakles stał się rzymskim Herkulesem. W średniowieczu nauką dzieci zajmowali się zakonnicy i prowadzono ją w zakonach. Wraz z epoką nowożytną następowała pauperyzacja i degradacja zawodu nauczyciela. W dziewiętnastym wieku zawód nauczyciela stał tak nisko, że w popularnej powieści Heleny Mniszkówny ” Trędowata” wyższe sfery mówiły o Stefci Rudeckiej pogardliwie nauczycielka, a ożenek z nauczycielką to był mezalians nie do pomyślenia w wyższych sferach. A dziś?
Obecnie w Polsce ranga zawodu nauczyciela stoi bardzo nisko. Zawód nauczyciela to już dziś nie misja, a można powiedzieć urzędnik państwowy. Nauczyciel ma do odbębnienia w szkole obowiązkowe godziny nauki uczniów i idzie do domu. Kiedy dawniej minister Czarnek próbował przywrócić misyjność tego zawodu i wprowadził tzw. „godziny czarnkowe”, czyli godziny, w których nauczyciel jest do dyspozycji uczniów i rodziców, to się rozległo ” słuszne” oburzenie nauczycieli. A to, że są za długo w szkole. A to, że tracą czas w szkole, a powinni ten czas spędzać z własną rodziną. Ministra Nowacka zniosła te godziny. Dziś nauczyciele nie wychowują. Przeciwnie, boją się uczniów i… rodziców. Odbębnią swój czas w szkole, zrobią wykład uczniom na lekcji i idą do domu. Nie reagują nawet z zasady, kiedy nawalony narkotykami uczeń śpi w ławce na lekcji. Zresztą i ten cel nauki dzieci jest problematyczny. Ministra Nowacka rzekomo w trosce o dobro dzieci i młodzieży wyprowadziła z listy lektur wiele pozycji z klasyki polskiej, ograniczyła ilość lekcji języka polskiego i historii, zniosła obowiązek zadawania i oceniania prac domowych. Za to do szkół wprowadzono nikomu nie potrzebny przedmiot edukacja zdrowotna, który zresztą z założenia nie ma być nauką, a rodzajem pogadanki z uczniami. Specjaliści prawicowi zgryźliwie twierdzą, że przedmiot edukacja zdrowotna mydli oczy. To zakamuflowane wprowadzenie edukacji seksualnej i tolerancji LGBT, na którą w społeczeństwie polskim nie było zgody. Zresztą gdzie rodzice i uczniowie mają ten przedmiot pokazała ilość uczęszczających nań uczniów. 80% uczniów wypisano z tego przedmiotu. Prawica zwyciężyła!
Nauczyciele w szkole nic nie dają z siebie. Są za to roszczeniowi co do płac. Co raz Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłasza protest, bo nauczyciele za mało zarabiają. Ostatnia propozycja była, by wprowadzić zasady wynagradzania nauczycieli jak sędziów i prokuratorów. Są nieliczne miejscowości, w których nauczyciele zarabiają naprawdę dużo. W Lubinie / woj. dolnośląskie/ za nauczycieli wziął się niegdyś prezydent miasta Robert Raczyński. Nauczyciele zarabiają naprawdę dobrze. Nic więc dziwnego, że Lubin słynie jako miasto pisowskiego. Nauczyciele, a wraz z nimi rodzice i dorośli uczniowie głosują na Roberta Raczyńskiego, a w sferze kraju na Prawo i Sprawiedliwość, bo stronnictwo Raczyńskiego jest odnogą PiS-u.. Wynagrodzenia nauczycieli w Lubinie są tak dobre, że trudno dostać się do zawodu w mieście. Joanna C., historyczka, która studia skończyła z wyróżnieniem, już dziesięć lat pracuje w szkole na zasadzie wolontariatu i czeka na etat. Załapać się nie może, bo…. zawsze znajdzie się ktoś lepszy.
Nauczyciel to niewdzięczny zawód. Nie na darmo istnieje powiedzenie: Bodajbyś cudze dzieci uczył! Spróbuj uczyć cudze dzieci! Nie da się ukryć, że zawód powinien być należycie wynagradzany, ale… w stosunku do zasług. Zawód nauczyciela to nie urzędnik państwowy, to przede wszystkim misja. Konia z rzędem ministrowi, który przywróci misyjność i właściwą rangę zawodu! Ciężki orzech do zgryzienia? Praca Heraklesa polegająca na oczyszczeniu stajni Augiasza…
Mam sporą gromadkę dzieci. Mam dzieci w liceum ogólnokształcącym i w podstawówce. Z nauczycieli w podstawówce jestem zadowolona. W moje szkole prężnie działa Rada rodziców. Dyrektorka w szkole nie podejmuje żadnej decyzji bez konsultacji z rodzicami. A moje dzieci? Jak dzieci. Mają konflikty z rówieśnikami i podpadają też dyrekcji. Ale z konfliktów wychodzą obronną ręką. Zresztą my uczymy nasze dzieci, że szkoła to nie tylko nauka izmów, ale także szkoła życia. Nasze dzieci mają nie unikać problemów, a umieć się z nimi zmierzyć. Dorosłe życie nie jest usiane różami i życie nie głaska po główce. Dobrze je uczymy?
Pedagog to brzmi dumnie? Czy dzisiejsza szkoła to raczej Gog i Magog i dąży do zagłady? Z okazji Dnia Nauczyciela życzę wszystkim nauczycielom, by praca dawała im satysfakcję i nie chodzi mi o…. grubość portfela! A ministrom edukacji obecnym i przyszłym życzę, by się wreszcie obudzili! Za dużo wymagam?
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.