Jak wieść gminna niesie…

Co sobotę pod wieczór zbiera się u mnie grono przyjaciółek na kawę, ciasto i… na ploteczki. Dzielimy się informacjami o tym, co dzieje się w mieście, o znajomych, o tym która znajoma wyszła za mąż, czyja córka zmieniła narzeczonego. A ostatnio która z naszych córek zdała maturę i jak jej poszło. Kończymy rozmowę chwaląc się na wyprzódki, czyje dzieci są inteligentne i którym się w życiu powiodło. Nazywam taką wymianę poglądów nie plotami czy plotkami, a ploteczkami. Są to bowiem niewinne wymiany opinii na temat innych ludzi, zaspokajają naszą ciekawość, a nie robią innym krzywdy. Co to naprawdę jest plotka i dlaczego dla większości ludzi ma pejoratywne znaczenie? Czytaj dalej Jak wieść gminna niesie…

Traktat o szczęściu

Anna B miała chłopaka już od pierwszej klasy liceum ogólnokształcącego. Na studiach mieszkali razem na stancji. Po zakończeniu studiów największym ich marzeniem było wziąć ślub i już na zawsze być złączonym sakramentem na dobre i na złe. Byli tak bezgranicznie zakochani. Wzięli ślub zaraz po obronie prac magisterskich. Oboje skończyli prawo, po studiach zatrudnili się w dobrej i renomowanej firmie prawniczej i rozpoczęli staż konieczny do zrobienia aplikacji adwokackiej i zdania egzaminu adwokackiego. Czytaj dalej Traktat o szczęściu

Czy wiara mnie ośmiesza?

Niedawno na jednym z portali dyskusyjnych na Facebooku zadałam pytanie: Czy wierzysz, że pandemii koronawirusa nie ma, że to spisek realizowanym za pomocą mediów przez bliżej nieokreślone siły mające wielkie znaczenie w świecie? Większość ludzi nie chciała dyskutować, ale pod postem pojawiło się wiele ikonek ze śmiechem. Ktoś jednak napisał, że realne jest, ale niemożliwe. Czy fakt, że nikt nie chciał wdawać się w dyskusję oznacza, że tym pytaniem trafiłam w sedno? Czytaj dalej Czy wiara mnie ośmiesza?

Strach ma wielkie oczy!!!

Mamy już otwarte sklepy, ale epidemia koronawirusa nie minęła, ryzyko zarażenia wciąż trwa. Niedawno byłam w Galerii w sklepie odzieżowym i… powiedziałam sobie, że jeszcze przez miesiąc kupować ciuchów nie pójdę. Weszłam do kabiny i… z każdej ściany krzyczał do mnie koronawirus: Tu jestem! Ja wiem, że większości to strach irracjonalny. Od ponad miesiąca żyjemy w permanentnym stresie, boimy się o swoje zdrowie i zdrowie naszych najbliższych, zwłaszcza starszych. Czytaj dalej Strach ma wielkie oczy!!!