Blask na… vivat w Nowym Roku!

Sylwester jest raz w roku, to wyjątkowy dzień i każdy na niego czeka, by móc się beztrosko zabawić. Mówi się, że Sylwester to jedyny dzień w roku, kiedy każdy może się bezkarnie uwalić, nawet chory na schizofrenię biorący psychotropy. Ten ostatni musi jednak uważać z alkoholem, bo choroba sprawia, że ci chorzy są bardziej podatni na uzależnienie alkoholowe. Każdy się chce beztrosko bawić w ten ostatni dzień w roku i nie ogranicza się hamulcami. Później w Nowy Rok zwykle się leczy kaca giganta, ale… ten kac raz w roku jest wart, by się wesoło zabawić. Jednak ten ostatni dzień w roku – noc beztroskiej zabawy rodzi także inne problemy. Nie dla wszystkich on jest przyjemny. I dlatego bądźmy altruistami! Bawiąc się zastanówmy się, czy inni nie cierpią. A zwłaszcza w tym roku… Czytaj dalej Blask na… vivat w Nowym Roku!

Dwa słowa na… tegoroczne Boże Narodzenie

„Bóg się rodzi, moc truchleje…” Późny wieczór, mała wioska w starożytnej Judei Betlejem. Gospoda jest pełna podróżnych. Święty Józef ze swoją ciężarną bliską rozwiązania żoną Marią jest w podróży do swojego rodzinnego miasta Nazaret na spis ludności, znużeni podróżą zatrzymują się na odpoczynek w Betlejem. Niestety, nie było dla nich miejsca w gospodzie. Ponieważ jednak miejscowy zwyczaj nakazywał nie odmówić miejsca spoczynku żadnemu podróżnemu, dano im miejsce w … stajni. Tam Maria urodziła małego Jezuska. Nieopodal zaświeciła gwiazda i zaprowadziła pastuszków do stajenki, którzy złożyli pokłon nowo narodzonemu Mesjaszowi. Tak mówi historia i piękna legenda o narodzinach Jezusa Chrystusa, proroka i reformatora judaizmu i twórcy nowej religii chrześcijaństwa, choć on sam o sobie nigdy nie mówił, że tworzy nową religię. Na tę pamiątkę chrześcijanie na całym świecie obchodzą Boże Narodzenie, od wieków przypadające w dniach 24 – 26 grudnia. Czego w tym roku oczekujemy od Świąt Bożego Narodzenia? Czytaj dalej Dwa słowa na… tegoroczne Boże Narodzenie

Zmierzch Bogów, czyli… dzieje upadku rodziny.

Tomasz Mann napisał sagę pt. „Buddenbrookowie”, której podtytuł nadał „Dzieje upadku rodziny”. „Buddenbrookowie” to historia pięknego wzlotu burżuazyjnej rodziny, zdobycia majątku, wielkiego znaczenia i jej powolny upadek, z pięknej rodziny zostały same kobiety i to stare bez szans na odnowienie rodu. Jest takie piękne, stare powiedzenie: Panta rei – wszystko płynie. W świecie realnym wszystko jest zmienne: jest wiosna i zima; jest życie i śmierć. wszystko się zaczyna i kończy. Także w dziejach człowieka, w dziejach rodziny życie się rodzi i powoli zmierza w nicość. Taka kolej rzeczy jest nieunikniona. Byłeś wielki, na koniec stajesz się prochem i… niczym. Co po nas zostanie? Bo jesteśmy nieśmiertelni, kiedy pozostajemy w pamięci pokoleń. Obyśmy pozostali…

O takim zmierzchu Bogów, czyli dzieje powolnego upadku Wielkiej Rodziny opowiada polski film pt. „Simona”. Panta rei… Czytaj dalej Zmierzch Bogów, czyli… dzieje upadku rodziny.

Żyję zgodnie z zasadami moralności czy… ” Róbta co chceta?

Zbliża się kolejna rocznica uchwalenia Stanu Wojennego. Ten czas jak co roku obliguje nas do zastanowienia się nad sensem naszego życia, nad wartościami, w jakich żyjemy i czy w naszym życiu wybraliśmy słuszne wartości. Kiedyś kiedy pracowałam w Zielonogórskiej Gazecie Nowej, napisałam reportaż, który zrobił wielką karierę i który w miejscowych kręgach intelektualnych był szeroko dyskutowany i wywoływał kontrowersje. Reportaż nosił tytuł: Okruchy tamtych dni, a czytelnikom spodobało się zwłaszcza jego motto, które wymyśliłam. Brzmi ono: ” Nie o każdym z nas będą uczyć się w szkole, ale każdy z nas tworzył historię, swoim anonimowym życiem wypełniał jej karty.” Czytaj dalej Żyję zgodnie z zasadami moralności czy… ” Róbta co chceta?