Modli się pod figurą…

Jest takie stare, mądre przysłowie: Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą. Hierarchowie katoliccy, zwłaszcza w Polsce nie są dziś dobrze postrzegani w społeczeństwie. Zarzuca im się nazbyt wybujałą miłość do mamony i zupełny brak pokory. Zapominają, że zostali powołani, by służyć Bogu, a oddają się pogoni za pieniędzmi i zaszczytami. Przysłowiowe dziś są bizantyjskie bogactwa polskich hierarchów kościelnych i pogoń za karierą w Watykanie. Dziś raczej rzadko uświadczysz księdza w Polsce, na biednej parafii na wsi, który boryka się w pieniędzmi na węgiel na ogrzewanie plebanii, a raczej w Polskę idzie, że… hierarcha kościelny otrzymuje dwa samochody w podarunku dla bezdomnych. Czy dziś w Kościele Katolickim nie panuje Szatan zamiast Boga?

O takich problemach Kościoła Katolickiego opowiada piękny włoski film „Porwany”. Czytaj dalej Modli się pod figurą…

Szkoła czy…. seksografia?

Przed II Wojną Światową popularność święciła polska komedia pt. „Pani Minister tańczy” Była to prześmiewcza historia o tym, jak pierwsza kobieta w Polsce została ministrem i to…. ministrem oświecenia publicznego. Komedia była seksistowska i nabijała się z aspiracji zawodowych kobiet, ale bawiła i wzruszała. Piękna Helena Grossówna śpiewała w niej piosenkę: „Robi reformy pani minister, pani minister reformy nowe są higieniczne, piękne i zdrowe. Pani minister jako minister rację ma…” Wyjaśniam, że przed wojną reformy to były takie majtki z długimi nogawkami, bardzo seksowne. Co innego mi się jednak rzuciło w oczy. Kiedyś na zawody kobiece mówiło się w znaczeniu męskim z dodatkiem pani i taka forma obowiązuje do dzisiaj. Oprócz poprawności semantycznej jest to bardzo wdzięczne pojęcie. Obecna pani minister edukacji z Lewicy Barbara Nowacka kazała nazywać się ukutym śmiesznym neologizmem pani ministra. Ma to podkreślić jej feminizm i równość kobiety z mężczyzną. Usłużni i słuszni dziennikarze podchwycili to i pani ministra robi dziś karierę w języku polskim. Złośliwi zaś twierdzą, że jaka minister taka nazwa i nowa minister edukacji słusznie nazywa się pani ministra, a nie minister… Czytaj dalej Szkoła czy…. seksografia?

Koniec Świata?

Kiedyś w polskim serialu „Dom” był dozorca Popiołek, którego grał Wacław Kowalski. Powiedzonka, jakie w tym serialu miał Wacław Kowalski przeszły do historii polskiej kinematografii i do języka potocznego. Są do dziś cytowane. Mnie najlepiej podobało się powiedzenie z jednego odcinka: To i towarzysza tu mamy? Dziś można to powiedzenie sparafrazować i powiedzieć: To i elity tu mamy? A jakie mamy elity? Każdy widzi! W ogóle czy dzisiaj ludzie, którzy stoją na świeczniku i każą się górnolotnie nazywać elitami, to rzeczywiście są tymi, co stoją na przodzie społeczeństwa, do których społeczeństwo ma aspirować? No, właśnie, kogo mamy nazywać elitą?

Na to pytanie stara się odpowiedzieć film Romana Polańskiego pt. „The Palace” Czytaj dalej Koniec Świata?

Nowy Rok… Nowe Nadzieje…

Zbliża się koniec roku. Wkrótce wszyscy się będziemy szampańsko bawić na Sylwestra. Czy będzie to beztroska zabawa? Czy będziemy się zadręczać tym, że Stary Rok nie spełnił naszych oczekiwań i denerwować się, co na przyniesie Nowy Rok? A plany i nadzieje na Nowy Rok każdy z nas ma. każdy z nas oczekuje, że Nowy Rok przyniesie mu wszystko, co najlepsze. Oby się spełniło! Czytaj dalej Nowy Rok… Nowe Nadzieje…