Dobra sensacja, … tymfa warta!

Jest takie stare polskie przysłowie: Dobry żart, tymfa wart! Ja to sparafrazowałam i piszę; dobry film kryminalny i sensacyjny jest tymfa wart! Filmy sensacyjne nie są filmami z wysokiej półki, a ludzie, którzy je lubią, nie chwalą się tym, bo boją się, że zostaną zakwalifikowani jako widzowie o… niskich mocach intelektualnych. Filmy sensacyjne to rozrywka, a dobra rozrywka też jest ważna, bo powoduje, że mózg człowieka odpoczywa od ciężkiej codziennej pracy, a przez powoduje, że ludzie mniej cierpią na zaburzenia psychiczne. I to jest ważne! Nie eliminujmy więc z kin filmów sensacyjnych!

W schemat dobrego filmu sensacyjnego wpisuje się amerykański film: „Ci, którzy życzą mi śmierci.”

Film „Ci, którzy życzą mi śmierci” ma trzech bohaterów, ale głównym bohaterem jest kilkunastoletni chłopiec. Film zaczyna się od ukazania strażaczki Hanah, która nie może się pogodzić z tym, że kiedyś źle rozpracowała kierunek wiatru podczas pożaru lasu i nie była w stanie uratować dwóch chłopców. Korzysta z porady psychologa, ale ciągle cierpi na zaburzenia psychiczne. Dowództwo odsuwa ją od akcji czynnej i wysyła do obserwacji lasu na wieżę w środku lasu. Potem jest pokazany policjant, który żyje szczęśliwie z żoną i oczekuje narodzin dziecka. Następnie akcja przenosi się do miasta. Zawodowi mordercy mordują prokuratora. Z telewizji dowiaduje się o tym księgowy, który wykrył olbrzymie nieprawidłowości, które mogą skompromitować wielu bogatych i współpracował z tym prokuratorem. Domyśla się, że następnym celem będzie on i ucieka z synem. Kontaktuje się ze swoim szwagrem policjantem i u niego chce się ukryć. Zabójcy jednak dostają na niego zlecenie i dopadają go na drodze i mordują go. Jego syn się ratuje, a umierający ojciec w ostatnich słowach każe mu się kryć, daje mu dowody przestępstwa i każę z tym iść do mediów. Zabójcy mają zabić chłopca i docierają do domu policjanta., Jego żonie udaje się uciec, ale mordercy zmuszają policjanta do współpracy szantażując go, że zabiją jego żonę. Zabójcy by odwrócić uwagę policji podpalają las. Ogień szybko się roznosi. Chłopiec dociera na wieży do Hanah, a ta chce mu pomóc, ale ogień odcina im drogę i kryją się na wieży. Tam docierają bandyci, wysyłają policjanta, by zabił chłopca, ale ten ich ostrzega. Bandyci ostrzeliwują wieżę i ranią policjanta. Pojawia się jego żona i zabija jednego, drugiego zabija Hanah. Hanah z chłopcem uciekają i chronią się przed ogniem w wodzie. Ocaleli przed pożarem. Także ogień oszczędza wieżę,na której schronili się policjant z żoną. Jego żona w ciąży przeżywa, on nie, wykrwawia się na śmierć. Pożar znika, a do ocalonych docierają ratownicy. Ostatnia scena to jak Hanah z chłopcem siedzą ocaleni pośród ratowników. Nie odzywają się. Hanah patrzy w dal przed siebie.

Film mi się podobał, choć z zasady nie lubię filmów sensacyjnych. Jest jednak dobrze zrobiony i trzyma w napięciu. To nie jest typowy film sensacyjny, to połączenie filmu sensacyjnego z filmem katastroficznym. Clue bowiem całego filmu jest pożar lasu, który niszczy wszystko na swojej drodze i walka ludzi o przeżycie, z żywiołem i bandytami. Film jest bardzo dobrze zrobiony technicznie. Pożar lasu to majstersztyk techniki filmowej, sprawia, że widz przenosi się do płonącego lasu i razem z bohaterami przeżywa to co widzi w kinie. Wczuwa się w to, co dzieje się na ekranie. Petroniusz w Quo vadis powiedział do Nerona na temat jego poematu: „twój pożar Troi nie pali i nie parzy.” W tym filmie ogień naprawdę pali i parzy, widza też. W roli Hanach występuje Angelina Joli. Widać w tym filmie , że to nie tylko amantka, ale i bardzo dobra aktorka. Szczególnie mi się podoba scena, kiedy ranny bandyta ją błaga, by go dobiła. Ona mówi,że taka śmierć byłaby dla niego za lekka, ogień ją wyręczy i… widać jak bandyta się żywcem pali. Film oprócz dobrej sensacji i wątku katastroficznego jest też dobrym filmem psychologicznym. Dobrze pokazuje rozterki psychologiczne bohaterów. Majstersztykiem jest scena, w której ogniskuje się cała nienawiść bohaterki i Hanah skazuje bandytę na okrutną śmierć w płomieniach i… patrzy na nią. Angelina Joli gra twarzą. Na jej twarzy widać rozterki, uczucia, walkę psychologiczną, jaką stacza sama ze sobą. A znamienna jest scena końcowa, kiedy pośród tego, że żywioł się skończył, niebezpieczeństwo minęło, wróciło poczucie bezpieczeństwa, kamera pokazuje jej osmaloną dymem twarz, która jest sztywna i nie ma żadnego wyrazu. Ten film to dobre kino sensacyjne i polecam go każdemu. Aż szkoda, że… w kinie siedziałam sama.

Film opowiada o ludziach pogubionych psychicznie, z problemami psychicznymi / Hanah/. To jednak nie film dla ludzi z problemami psychicznymi. Bardzo bowiem oddziałuje na psychikę i u ludzi chorych na schizofrenię może pogłębiać stres i zaburzenia. Ludziom chorym na schizofrenię polecam lekkie kino, najlepiej komedie romantyczne, które przenoszą ich w inny, lepszy świat i… koją ich psychikę. A ludzi chorych na schizofrenię mamy sporo, a ostatni rok pandemii spowodował wzrost chorych. Stres związany z epidemią COVID-19 lockdownami i zamknięciem w domach nie sprzyja zdrowiu psychicznemu. Ludzie wariują, a co gorsza nauka zdalna, odcięcie od rówieśników negatywnie oddziałuje na psychikę dzieci. Ostatni rok przyniósł wzrost dzieci, które są zmuszone korzystać z pomocy psychologów i psychiatrów. Obserwuje się objawy schizofrenii już u trzynastolatków. Człowiek to istota stadna, a dziecko tym bardziej. Dla prawidłowego rozwoju dziecka potrzebne są spotkania z rówieśnikami. Tymczasem prognozy na nowy rok szkolny nie są optymistyczne. Wirusolodzy straszą czwartą falą. Mówi się o kolejnej nauce zdalnej, przynajmniej do końca tego roku kalendarzowego. Czy nasze dzieci to wytrzymają psychicznie?

Podstawą zdrowego społeczeństwa, rozwoju kraju jest zdrowy psychicznie człowiek. Schizofrenia to nie jest pożądana choroba w społeczeństwie, gdyż wyłącza ludzi z normalnego życia , z rynku pracy. Większość chorych na schizofrenię nie jest zdolna do pracy i zasila ludzi pobierających renty. Jednak współcześnie schizofrenia to nie wyrok skazujący na izolację ze społeczeństwa. Leki nowej generacji regularnie zażywane bez przerw powodują, że chory nie ma objawów wytwórczych i normalnie funkcjonuje, może pracować jak zdrowy człowiek. Obecnie obiecującym nowym lekiem jest latuda. Biorący go mówią, że nie mają skutków ubocznych, takich jak uciążliwe i stygmatyzujące w społeczeństwie objawy pozapiramidowe. Chorzy zażywające ją mówią też, że nabierają chęci do życia i do robienia czegoś bez wielomiesięcznej psychoterapii. Mankament jest jeden: latuda jest droga i nierefundowana i… nie zanosi się, by była na ryczałt. Są propozycje, by była darmowa dla seniorów po 75 roku życia. Kiedy chory na schizofrenię nie przerywa leków i dodatkowo przechodzi psychoterapię, np. psychoanalizę, może tak normalnie funkcjonować w społeczeństwie jakby w ogóle nie był chory. Problemem może być tylko pewne rozkojarzenie i kłopoty z koncentracją, ale to jest przypadłość wszystkich ludzi nerwowych i można sobie z tym poradzić np. rozwiązując regularnie jolki.

Tak, czas pandemii nie sprzyja zdrowiu psychicznemu ludzi, a prognozy na jesień nie są optymistyczne. Jak uchronić nasze dzieci przed zaburzeniami psychicznymi, jakie wywołuje nauka zdalna, zamknięcie w domach i brak kontaktu z rówieśnikami? Ano ograniczyć im czas siedzenia na komputerze i mimo lockdownu nie bronić dziecku odwiedzin u kolegów. Zabezpieczeniem przed możliwością zarażenia może być szczepienie dzieci. Ja wiem, że ludzie boją się, jakie skutki wywoła szczepionka w organizmie dzieci. Wielu odstrasza to, że jest zarejestrowana warunkowo i wciąż testowana. jednak już jest stosowana dość długi okres czasu i już wiadomo, że jest skuteczna. Zaszczepienie dziecka pozwoli mu w czasie lockdownu na powrót do normalnego życia. A to jest najważniejsze, bo to zdrowie psychiczne naszego dziecka.

Jak zachować normalność i być zdrowym psychicznie? Iść na dobry film! I… żartować! Śmiech to zdrowie, a dobry żart jest tymfa wart. Żartujmy więc i… śmiejmy się z COVID-u. Pozytywne myślenie leczy. Śmiechoterapia działa… To same korzyści…

Ja staram się, by moje dzieci patrzyły na świat przez różowe okulary. Mój mąż mówi, że jestem dobrym duchem rodziny. Ach, iść do kina i siedzieć w ciemnym kinie zapatrzeni w ekran trzymając się za ręce . Iść na film czy… do kina???

Rating: 5.0/5. From 1 vote.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *