Resocjalizacja – idea fixe czy… praca u podstaw?

Graffiti nie budzi pośród ludzi pozytywnych skojarzeń.  Klasyczne graffiti, jakich pełno po publicznych budynkach malowane przez chuliganów i wandali to bazgroły, najczęściej wulgarne z cytatami zaczerpniętymi z… łaciny podwórkowej. Takie graffiti nie ma nic wspólnego ze sztuką i powinno być z całą surowością prawa tępione. Za akty wandalizmu w postaci zanieczyszczania elewacji budynków, niejednokrotnie świeżo odnowionych przy dużym nakładzie środków przez ich mieszkańców w postaci namalowanych sprayem bazgrołów lub brzydkich słów powinno się na sprawców nakładać takie grzywny, by raz na zawsze wyleczyli się z wandalizmu, a rodzice dzieci, które smarują po murach domów powinni być zobowiązywani do ponoszenia kosztów likwidacji takich bazgrołów szpecących nasze budynki. To jest możliwe, bowiem większość naszych miast jest monitorowana. Trzeba tylko chcieć, a o to u nas trudno nawet u odpowiednich służb zajmujących się aktami wandalizmu. A tymczasem nasze podziemne przejścia, osiedlowe wieżowce, a nawet…w Lubinie budynek komendy Policji świecą ” sztuką podwórkową”…

Tymczasem lubińscy artyści wpadli na wspaniały pomysł, nie tylko upiększający nasze miasto, ale także pozwalający im pokazać się szerszej publiczności jako artyści. Być może niejeden z nich nie ma innej możliwości pokazania swojego talentu? Pomysł dobry , upiększający nasze miasto i…pokazujący historię naszego miasta w sposób przystępny dla ogółu mieszkańców. Na budynkach nieciekawych architektonicznie i raczej szpetnych, czyli miejskich garażach pamiętających jeszcze czasy komuny namalowali scenki z historii miasta. Takie ciekawe i ładne graffiti zatytułowane: Zagłębie po życia kres znajduje się na garażach przy ulicy Cedyńskiej. Graffiti ukazujące historię miasta jest na garażach w okolicy stadionu miejskiego. Pięknie pomalowano też komunistyczną wieżę ciśnień na osiedlu Przylesie. Na elewacjach blokowisk namalowano scenki z akcji zbrojnych Armii Krajowej w czasach II Wojny Światowej i Żołnierzy Wyklętych. Jedno graffiti upamiętnia Inkę i jej ostanie słowa: ” Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Inne zawiera cytat z Adama Mickiewicza: ” Serce to nie sługa, nie wie co to pany i nie da się przemocą okuwać z kajdany.” Taką sztukę można polecić każdemu! Co to jest graffiti?

Graffiti czyli sztuka malowania na murach urodziła się w Stanach Zjednoczonych i związana jest z ” dziećmi kwiatami” czyli ruchem hipisowskim. W Polsce sztukę graffiti rozpropagował…Stan Wojenny. W Lubinie młodsi harcerze brali udział w tzw. małym sabotażu, czyli pisali i rysowali na murach różne śmieszne hasła, jak np.” Kto to? Harcerze! A ja wam nie wierzę! Otwieraj chamie, Zomo nigdy nie kłamie! I była wielka frajda, bo władze latały rano po mieście z farbą i zamalowywały. A w nocy pojawiało się kolejne dowcipne hasło. Oczywiście, równolegle z ” małym sabotażem” kwitło zwykłe chuligaństwo i na murach pojawiały się wulgarne słowa. Nie miało to jednak nic wspólnego z polityką.  To zwykłe chuligaństwo i jako takie powinno być potępione społecznie? Czy jednak tak jest rzeczywiście?

Nie da się ukryć, że dzisiejsze graffiti jest związane z subkulturą kiboli. Kto to są kibole? Kiboli należy odróżnić od kibiców. Kibice to grupa społeczna jak najbardziej pożądana społecznie. To ludzie, co interesują się sportem, chodzą na mecze, wielbią swoją drużynę i nawet zewnętrznie chwalą  się sympatią do swojej drużyny, bo noszą szaliki z jej symbolami. Kibice są często patriotami i szczerze wyrażają swój patriotyzm, kiedy ich ulubioną drużyną jest reprezentacja narodowa, a gra z drużyną innego państwa. Kibole zwani inaczej szalikowcami czy dresiarzami to zwykli stadionowi chuligani. Chodzą na mecze, by się wyżyć, a ich powroty z meczu to istne bójki z policją.  Rozgoryczeni do władzy ludzie mówią, że dziś patriotyzm został zawłaszczony przez szalikowców, którzy ubierają się w biało – czerwony szalik , rzucają petardy na stadion i drą się : Polska – Biało – Czerwoni! Jednakże to z nimi związały się narodziny sztuki graffiti na murach. Chuligani mają talent…

Polski Kodeks Karny Wykonawczy określający zasady wykonywania kary pozbawienia wolności, w tym także przez chuliganów, zawiera takie pojęcia jak resocjalizacja i opieka post penitencjarna, czyli po wyjściu z więzienia. Opieka post penitencjarna wskazuje, że każdy wychodzący z więzienia otrzymuje kuratora, który się troszczy, by jego podopieczny znalazł pracę, zajęcie i powstrzymywał się od przebywania w kryminogennym towarzystwie. Niestety, u nas resocjalizacja i opieka post penitencjarna zdechły razem z Komuną. Dziś człowiek wychodzący z więzienia zostawiany jest samemu sobie. Zwykle nawet nie przestrzegany jest obowiązek przydzielenia mu kuratora. Były wiezień ma dzisiaj jedyną szansę na lepsze życie – powrót do więzienia. Kiedy rozmawiałam z recydywistą, który został skazany na karę pozbawienia wolności powiedział mi z radością: Ja wolę więzienie. Więzienie jest dla mnie prawdziwsze niż życie na wolności. Czy zatem resocjalizację należy wykreślić z kkw?

Niejeden stadionowy chuligan ma talent i wyżywa się malując graffiti na murach, pod warunkiem że jest to artystyczne graffiti. Taką sztukę powinno się popierać. Upiększa nasze miasta i jest wyrazem resocjalizacji przestępcy. Sztuka bowiem uszlachetnia. I chyba lepiej , że stadionowy chuligan wyraża swoją miłość do drużyny piłkarskiej artystycznym rysunkiem i napisem: Zagłębie po życia kres albo Legia Pany,  niż by dawał świadectwo tego hasła uderzając kijem bejzbolowym członka kiboli z konkurencyjnej drużyny. Warto by wprowadzić do opieki postpenitencjarnej sztukę malowania na murach. Zakładać specjalne kluby takich graficiarzy, do których miałby obowiązek wstępować każdy chuligan, który wyjdzie z więzienia. Tylko kto sfinansuje? Każda cenna inicjatywa rozbija się u nas o pieniądze. A tymczasem…nawet chuligan woła: Chcę być pożytecznym członkiem społeczeństwa! Warto im dać szansę? Ich rysunki zdobią moje miasto…

Aktualnie, a zaczęło się, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało władzę w 2015 i Zbigniew Ziobro został Ministrem Sprawiedliwości, pod jego kierownictwem w ministerstwie sprawiedliwości powstała mała komisja kodyfikacyjna do zmiany prawa karnego. Na tapet wzięto także Kodeks Karny Wykonawczy. Są propozycje, aby wprowadzić przepisy, by opieka postpenitencjarna i resocjalizacja była obowiązkowa dla wychodzących z więzienia. Są plany, aby skazany za drobne przestępstwa przeciwko normom życia społecznego, najczęściej za czyny chuligańskie miał obowiązek wstąpić do jakiegoś klubu rozwijającego jego zainteresowania. Utalentowani byli przestępcy mieliby okazję rozwijać swój talent artystyczny w postaci rysowania graffiti. Myślę, że znaleźli by się ci co chętnie kupią taką sztukę. Przykład Lubina o tym świadczy.

Sztuka łagodzi obyczaje! Sztuka uszlachetnia człowieka! To nie mit! Dajmy ludziom straconym, czyli wychodzącym z więzienia możliwość odnalezienia się w społeczeństwie! Zmiany w KKW tworzone pod egidą Zbigniewa Ziobry wychodzą tej potrzebie na przeciw. Jesteśmy krajem, w którym jest 90% katolików, to zobowiązuje. Dajmy więc szansę ludziom, których uważamy, że są straceni dla społeczeństwa – byłym więżniom! Jesteśmy chrześcijanami, to zobowiązuje…

Rating: 4.7/5. From 3 votes.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *