Życie w… kolorze białym i błękitnym

Od dawien dawna kolor biały i niebieski przypisywane są niewinności. Kojarzą się one z dziewicami. Kolor biały przypisywany jest dziewicy młodej, niebieski w dojrzałym wieku. Dziewiętnasty wiek przyjął w kręgach inteligenckich, że kobieta idąca do ślubu, jeśli jest młoda ubiera się w biel, jeśli idzie do ślubu kobieta dojrzała ubierała suknię błękitną. Czy te symbole są dziś śmieszne?

Biały i niebieski strój panien młodych związany był z bardzo purytańską tradycją dawnych czasów. W dawnych czasach uważano i podchodzono do tego bardzo rygorystycznie, że panna do ślubu musi zachować dziewictwo. Pan młody w pierwszą noc po ślubie rozdziewiczał swoją młodą żonę i dziewictwo to był najpiękniejszy dar jaki dawała panna swojemu wybranemu na męża. Czasy były tak rygorystyczne, że młody mąż mógł żonę odesłać do rodziców, kiedy w noc poślubną nie okazała się dziewicą. Taka zaś ” shańbiona” panna nie miała już szans zdobycia nowego męża. Pozostawał jej tylko klasztor. W średniowiecznej Anglii z nocy poślubnej robiono cały rytuał. Pan młody rano wywieszał z okna prześcieradło, by wszyscy poddani widzieli, że jest poplamione krwią i że młoda żona była dziewicą. Gloryfikowanie dziewictwa w dziewiętnastym wieku spowodowało powstanie pojęcia stara panna o pejoratywnym i śmiesznym zabarwieniu. Panną mogła byś dzierlatka do dwudziestu lat, potem śmiano się z niej i nazywano starą panną. Mówiono: rutkę sieje albo pietruszkuje. Panna młoda w białej sukni i welonie wywoływała łzy rozczulenia. Panna młoda w niebieskim stroju wywoływała żarty. Henryk Sienkiewicz w powieści ” Wiry” stroił sobie żarty jak trzydziestoletnia panna młoda Kajetana z pąsem na twarzy zwróciła się do matki, by… ją uświadomiła, co robi młody mąż z młodą żoną w noc poślubną. No właśnie, czy kobieta winna być nieświadoma seksu do ślubu?

Rewolucja obyczajowa w Polsce zaczęła się w latach osiemdziesiątych. Śmieję się nawet, że… to ja ją wywołałam w 1981r. W wieku szesnastu lat ” puściłam się” z moim ukochanym, był dojrzałym mężczyzną. To był mój pierwszy raz i nigdy go nie żałowałam, do tej pory wspominam go z sentymentem. Dodam, że mój pierwszy kochanek jest obecnie moim mężem. A jaka dumna chodziłam, jak się chwaliłam przed koleżankami, że jestem już kobietą, a one są… dzieciuchami. Czy seks przedślubny czy znajomość ars amandi dezawuuje kobietę w oczach mężczyzny?

Jeszcze w latach siedemdziesiątych obyczajowość była w Polsce surowa. Ojcowie strzegli cnoty swoich córek. Mój dziadek jak zobaczył, że mój przyszły tata całuje moją mamę w usta, to mu się natychmiast żenić kazał. W tamtych czasach uważano, że dziecko musi się począć po ślubie, seks przed ślubem to wielkie faux pas. A że, jak pisał Orłowski w parodii Pana Tadeusza pt. ” Telimena i Mrówki” : ” Krew nie woda, majtki nie pokrzywy…”. to nagminne było, że mieliśmy takie absurdy jak panny młode idące do ślubu kościelnego z brzuchem w białej sukni i welonie… jako dziewice. Za to były dumne, bo… nikt nie będzie się z nich śmiał i mówił: stara panna. Lata Dziewięćdziesiąte przyniosły rozlużnienie obyczajów, a wiek XXI, jak twierdzą niektórzy, obyczajowy armagedon. Dzisiaj już nie tylko nikt nie patrzy, ba nikogo nie obchodzi, czy panna młoda idzie do ślubu dziewicą, ale w ogóle bardzo dużo młodych ludzi w ogóle ślubu nie bierze. Żyją na kocią łapę, bez zobowiązań, bo mówią po co im papier i roztają się, kiedy się sobą znudzą. Najczęściej, kiedy staną się dla siebie znudzeni seksualnie. Seks stał się i staje motorem naszego życia. Czy to dobrze? Wszak Bóg kiedy stworzył człowieka, dał mu rozum i spowodował, że tym się różnimy, że nie kierujemy się w życiu instynktem. Tzn… życie człowieka nie polega na tym, że kiedy ma ochotę to jak pies wyciąga samicę na trawnik i kopuluje. U człowieka Bóg połączył seks z miłością. Czy dziś ludzie wiedzą co to miłość? Wszak miłość to pojęcie abstrakcyjne! Są ludzie, którzy mają prawo go nie rozumieć…

Ze współczesnego pojęcia znikło pojęcie stara panna. Dziś są kobiety, którym się wydaje, że są niezależne, robią karierę i same decydują się na życie jakie sobie wybierają. Decydują się na samotne życie bez mężczyzn. I nie mówią o sobie stare panny. Dziś karierę robi nazwa singielka. Czy jednak pojęcie stara panna nie znika?

Singielki nazywają się same wyemancypowanymi kobietami. Same wybierają sobie mężczyzn i nie nazywają to miłością, nazywają ich… partnerami seksualnymi. To singielki decydują jak uprawiać seks i mówią, co im się w trakcie aktu podoba. seksuolodzy twierdzą, że u zadeklarowanych singielek popularna jest pozycja na jeźdźca, w której kobieta podporządkowuje sobie mężczyznę. Jednakże życie singielki jest piękne, kiedy jest młoda i atrakcyjna i ma powodzenie u płci przeciwnej. Kiedy się zbliża do wieku pobalzakowskiego zaczyna czuć się samotna, tęsknić za rodziną, za dziećmi, na które już u niej za późno, zazdrości koleżankom, które właśnie swoją najstarszą latorośl wyprawiły na studia. I… ze szczęśliwej singielki staje się klasyczną starą panną z dowcipów.

Psychologowie twierdzą, że stara panna to nie kobieta z racji swojego wieku, to nie czterdziestoletnia dziewica, to stan umysłu. Można być dwudziestokilkuletnią starą panną, a można być pięćdziesięcioletnią pełną życia kobietą bez męża. Stare panny są z zasady zawistne, zgorzkniałe i złośliwe. Nic im się nie podoba, wszystko krytykują. A najbardziej zazdroszczą, kiedy widzą, że druga kobieta jest szczęśliwa, ma rodzinę, a nawet… przeżyła swój pierwszy raz w młodym wieku.

Ewa D. nigdy w życiu nie miała chłopaka. Kiedy była w szkole, rodzice jej mówili, że teraz czas na naukę, nie na romanse i kazali jej się uczyć. Kiedy koleżanki z klasy zaliczały pierwsze miłości, ona ze szkoły wracała prosto do domu i szła do nauki. Studiów nie skończyła, bo zawaliła egzaminy i … to spowodowało u niej schizofrenię. Dziś ma tylko swoją chorobę. Nigdy nie pracowała, nigdy nie założyła rodziny. Dziś jest sama, rodzice już nie żyją i samotna. Żyje z renty i nigdzie nie rusza się z domu. Jej świat to internet i… dała się poznać ludziom jako wredny, złośliwy troll, bo wchodzi na fora dyskusyjne, by ubliżać ludziom. A najbardziej ubliża, kiedy zauważy na facebookowym profilu, że jakaś kobieta ma szczęśliwą rodzinę. Niestety, Ewa D. nie jest facebookowym ewenementem. Jest przykładem i symbolem wszystkich sfrustrowanych, zawistnych kobiet w wieku pobalzakowskim, które w młodości kazały z dumą nazywać się wyemancypowanymi singielkami. Prawdą jest, że Bóg stworzył człowieka jako istotę stadną, a kobietę jako istotę stworzoną do życia w rodzinie i tylko w rodzinie kobieta jest naprawdę spełniona. Oczywiście, optymalna sytuacja, kiedy kobieta ma rodzinę i spełnia się zawodowo i… ma męża, który wspiera jej aspiracje zawodowe i podbudowuje jej ego jako kobiety spełniającej się na polu zawodowym.

Kobieta w bieli wygląda bardzo pięknie i wszyscy ją chwalą, że w dzisiejszych armagedonowych czasach jest taka niewinna. Kiedy kobietę koło czterdziestki ubierzemy w błękit, wywołuje żarty, że… nie trafił się amator na nią. Jest powiedzenie, że kiedy kobieta ma dwadzieścia lat, to dziewictwo jest kwiatem, kiedy ma lat czterdzieści dopustem bożym. I co gorsza same kobiety tak uważają. Czterdziestoletnia dziewica skrzętnie ukrywa ten fakt i wszystkich przekonuje, że ma powodzenie i miała wielu kochanków. Jednocześnie nikt jej nie wierzy, bo… całym swoim postępowaniem, swoją złośliwością udowadnia, że… jest typową starą panną z dziewiętnastowiecznych dowcipów. Czy dziewictwo to dopust boży?

Najsłynniejszą dziewicą w historii była Najświętsza Panienka. Poczęła dziecko przed ślubem, urodziła syna, a może i sporą gromadkę dzieci. Jednak całe życie pozostała czysta i niewinna i jest symbolem dziewicy. W sztuce pokazuje się ją w kolorach białym i błękitnym. Drogie panie, nie wstydźmy się moralnej czystości! Bądźmy jak Maryja! Czy już nie czas, aby powróciły stare wartości! Choć śmieszne, ale były piękne… Zgadzacie się ze mną?

Rating: 3.5/5. From 4 votes.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *