Zdrowie psychiczne to najważniejsza wartość człowieka, o którą powinien dbać i którą pielęgnować. Zdrowy psychicznie człowiek jest szczęśliwy i … myśli pozytywnie. A myślenie pozytywne to ratunek przed zaburzeniami psychicznymi. Czy w obecnej rzeczywistości łatwo jest myśleć pozytywnie? Ach zachować realną ocenę rzeczywistości i… nie zwariować! Da się?
Beata S. jest osobą nieprzeciętnie inteligentną i wysoko wykształconą, ma doktorat z psychologii. A jednak w ostatnich czasach dała się zwariować… rzeczywistości. W czasie ostatniego roku, roku pandemii COVID-19, kiedy wirus zbiera swoje tragiczne żniwo, kiedy media mówią, że w ostatnim roku zmarło najwięcej osób od zakończenia II Wojny Światowej i co wiadomości, to nie ma okresu, by nie straszyły koronawirusem i apelują o szczepienie się przeciwko COVID, ona… zaczęła wierzyć w teorie spiskowe na temat pandemii. Mówi, że wirus nie jest groźny, że więcej ludzi umiera, bo służba zdrowia nie chce ich leczyć zasłaniając się pandemią, że to tylko zwykła grypa, a media są w zmowie z jakimiś nieznanymi siłami i sieją panikę, by zastraszyć i zniewolić ludzi na świecie.Mówi, że szczepionki na COVID to eksperyment na ludziach i że wywołują więcej śmierci niż sam COVID, a poza tym, masowe szczepienia spowodują powstanie nowych nieuleczalnych mutacji wirusa i przyniosą więcej śmierci niż obecna pandemia. Ostatnio, kiedy jej mąż powiedział, że zarejestruje ich na szczepienie wpadła w szał i trudno ją było uspokoić. Zaniepokojony mąż zapisał ją na wizytę do psychiatry. Ten porozmawiał z nią na temat pandemii, był łagodny, udawał nawet, że również popierał jej teorie spiskowe. Podjął diagnozę, że wypiera stres związany z pandemią i ucieka w teorie spiskowe. Zdiagnozował u niej ciężką nerwicę i przepisał leki uspokajające. Powiedział, by przestała w internecie przeglądać strony z teoriami spiskowymi na temat COVID i zalecił , by starała się myśleć pozytywnie. Powiedział, że jej kondycja psychiczna nie jest jeszcze zła, ale żeby ją pilnować i przyjść po pomoc, kiedy nerwica lękowa przekształci się w psychozę.
Stres to pojęcie psychologiczne. Inaczej to napięcie psychologiczne. jest to psychologiczna, dynamiczna relacja adaptacyjna pomiędzy możliwościami jednostki, a wymogami sytuacji / stresorem, bodźcem awersyjnym/ charakteryzująca się brakiem równowagi psychicznej i fizycznej. Podejmowanie postępowań zaradczych jest próbą przywrócenia równowagi.
Wyparcie to w psychologii jeden z mechanizmów obronnych osobowości. Jest to nieświadomy proces polegający na niedopuszczaniu do świadomości myśli, uczuć, wspomnień, impulsów, fantazji itp. które przywodzą bolesne skojarzenia lub w inny sposób zagrażają spójności osobowości danej jednostki.
Wyparcie nie jest jednorazowym działaniem, jest stałym procesem trwającym przez dłuższy okres czasu. Bodźce wyparte ze świadomości nie są eliminowane z mózgu. Są one spychane do podświadomości. Trwały proces wyparcia powoduje nie tylko ich spychanie do podświadomości, ale ich utrwalenie. Dlatego obrona świadomości przed stresem poprzez wyparcie jest iluzoryczna. Zepchnięte i utrwalone w podświadomości negatywne bodźce dają osobie znać ujawniając się w koszmarach sennych, a w skrajnych wypadkach w urojeniach i omamach chorób psychotycznych. Najczęstszą chorobą psychiczną wynikającą z wyparcia negatywnych emocji jest schizofrenia. Jeżeli wyparcie i utrwalanie w podświadomości negatywnych emocji trwa długi okres skutkuje on zaburzeniami psychicznymi, a najczęściej schizofrenią.
Leczenie skutków wyparcia to powodowanie przywrócenie wypartych emocji z powrotem do świadomości i uświadomienie ich choremu. Tak leczy się schizofrenię, to najskuteczniejsze leczenie, bo przyczynowe, a nie objawowe, którym zajmuje się farmakoterapia. Najskuteczniejsza walka ze skutkami wyparcia to psychoanaliza. Psychoanaliza to poprzez umiejętną rozmowę i grę skojarzeń słownych spowodowanie wydobycia spod podświadomości wypartych negatywnych emocji. Skutki psychoanalizy ujawniają się w snach. Dlatego psychoanalizy nie może prowadzić niekompetentna osoba, może ją prowadzić lekarz psychiatra i odpowiednio przeszkolony psycholog, a jej skutki muszą być kontrolowane przez lekarza psychiatrę. Nieumiejętnie przeprowadzona psychoanaliza może mieć opłakane skutki, a nawet doprowadzić do samobójstwa chorego.
Wyparcie jest przede wszystkim reakcją obronną organizmu przed stresem. Zdrowy organizm ma instynkt samozachowawczy. A instynkt samozachowawczy każe nam bronić swoją psychikę przed negatywnymi bodźcami, a w tym przed stresem. Stres bowiem, zwłaszcza się permanentnie utrzymujący czyni spustoszenia w naszej psychice. Mechanizm obronny organizmu przed stresem jest różny. Lekarze psychiatrzy zalecają pozytywne myślenie, choć to jest trudne, kiedy u chorego psychicznie dojdzie już do stanów depresyjnych. Obrona psychiki przed stresem przez wyparcie może dać złudzenie komfortu psychicznego, ale … tylko na krótką metę. W rzeczywistości jest bardzo szkodliwa dla naszej psychiki. Prowadzi do zaburzeń psychicznych i chorób psychicznych.
Życie z każdej strony bombarduje człowieka stresem. Stres to normalny towarzysz normalnego człowieka żyjącego w społeczeństwie. Jednak wrażliwsze psychicznie jednostki może doprowadzić do zaburzeń psychicznych. Ostatni rok to rok, w którym żyjemy w permanentnym stresie, to rok pandemii COVID-19. Media nam nie pomagają w obronie naszej psychiki, bombardują nas sensacyjnymi wiadomościami na skutek pandemii i sieją panikę. Mamy czas apokalipsy. Ludzie się boją o siebie, o bliskich, czy nie umrą. poza tym pozamykali nas w domach, nie można się spotykać z ludźmi, nie można jeździć na wycieczki i na wczasy, a to dla człowieka jako istotny stadnej jest niezmiernie ważne dla jego zdrowia psychicznego. Nic dziwnego, że ludzie nie wytrzymują stresu, bronią się wyparciem i ucieczką w teorie spiskowe. Coraz więcej ludzi szuka pomocy! Na wizytę do psychiatry dziś jest taka kolejka jak… ostatnio do masowych szczepień na COVID. Lekarze zapisują na miesięczne terminy. Podczas mojego dyżuru nocnego w szpitalu psychiatrycznym w Lubiążu / woj. dolnośląskie/ jednej nocy przywieziono trzech chorych na schizofrenię po próbie samobójczej. Wszyscy trzej wierzyli w teorie spiskowe o COVID, a targnęli się na swoje życie, bo im powiedziano w przychodni, że mają czekać na swoją kolejkę na szczepienie, a bali się, że są chorzy i nie chcieli umierać w męczarniach.
„Ach życie, kocham cię nad życie!” Śpiewała kiedyś Edyta Geppert. I oby tak zawsze było. Niech to życie wreszcie się stało normalne! Byśmy znowu zaczęli się nim cieszyć! I przestali walczyć ze stresem! Da się! Ja się denerwuję pandemią, ale wciąż jeszcze zachowuję normalność. Czy jestem dziwna ? Na pandemię Święty Boże nie pomoże? A może… pomoże Bóg? Życzę wszystkim normalności… bez leków!!!
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.